W trakcie penetracji okolic Jeleniej Góry, jadąc jako pasażerka wypatrywałam walących się chałup do sfocenia i nagle w szerym polu przed wsią Kopaniec dostrzegłam głowę psa. Okazało się z bliska, że to kamień, jakby niedokończona rzeźba. Nos jest nieco uszkodzony. Kamień leży nad brzegiem strumienia, sądziłam, że wiosenna powódź zawlokła go z jakiegoś Barcinka, ale ten strumyk niedaleko za wsią ma źródło. Szkoda, że nie sfociłam z punktem odniesienia do jego wielkości, ale mały nie jest, a ciężki na pewno. Skąd on tam? Tu szerszy plan |